Spodziewam się, że na Parc des Princes od pierwszych minut zobaczymy wysoki pressing i kontrolę środka pola przez Francję, a jako przewidywane składy podaję: Francja (Maignan; Koundé, Upamecano, Saliba, Theo Hernandez; Tchouaméni, Camavinga; Dembélé, Griezmann, Coman; Mbappé) oraz Islandia (Rúnar Alex Rúnarsson; Alfons Sampsted, Sverrir Ingason, Hörður Magnússon, Gudmundur Thorarinsson; Isak Bergmann Jóhannesson, Arnór Sigurðsson, Arnór Traustason; Jón Dagur Þorsteinsson, Albert Gudmundsson, Hákon Arnar Haraldsson).
Formę gospodarzy potwierdzają liczby: w 10 ostatnich meczach u siebie tracili średnio zaledwie 0.6 gola, a w pięciu poprzednich starciach zachowali trzy czyste konta. Przy średniej 3.4 bramki w ich pięciu ostatnich występach zapowiada się widowisko, w którym to Trójkolorowi będą nadawać rytm i regularnie dochodzić do sytuacji. Islandia w 10 ostatnich spotkaniach zdobywała średnio 1.6 gola, ale też wpuszczała 1.5, a ich mecze kończyły się przeciętnie na poziomie 3.1 bramki. Na tle tak zbalansowanej i skutecznej defensywy gospodarzy piłkarze z północy mogą mieć problem z kreacją z ataku pozycyjnego. Oczekuję przewagi Francuzów, prowadzenia już do przerwy i zamknięcia meczu po godzinie gry. Najbardziej logiczne kierunki grania to zwycięstwo gospodarzy z solidnym marginesem oraz scenariusz z wieloma strzałami ze skrzydeł, które przełożą się na bramki.
Od strony taktycznej powinniśmy zobaczyć elastyczne 4-2-3-1 gospodarzy, w którym Griezmann swobodnie opuszcza strefę dziesiątki, by łączyć linie i uruchamiać Mbappé w półprzestrzeniach. Dembélé i Coman szeroko rozciągną blok defensywny rywala, a duet Tchouaméni – Camavinga zabezpieczy środek i agresywnie odbierze piłkę po stracie. Islandia najpewniej odpowie niską lub średnią linią pressingu w 4-4-2 bez piłki, licząc na szybkie przejścia przez Alberta Gudmundssona i Jóna Dagura Þorsteinssona. Stałe fragmenty pozostaną atutem gości, jednak przewaga atletyczna i tempo Francji na skrzydłach powinny zepchnąć ich do głębokiej obrony. Kluczem dla Trójkolorowych będzie szybkie tempo cyrkulacji piłki i natarcia na drugie tempo po dośrodkowaniach Theo Hernandeza; dla Islandii – kompaktowość między liniami i cierpliwość w bronieniu pola karnego.
Historia bezpośrednich potyczek jasno faworyzuje gospodarzy. Najgłośniejszy mecz to ćwierćfinał Euro 2016, wygrany przez Francję 5:2. W październiku 2018 padł remis 2:2 w towarzyskim starciu, w którym Trójkolorowi odrobili straty w końcówce. W eliminacjach Euro 2020 Francja zwyciężyła 4:0 u siebie oraz 1:0 na wyjeździe, co dobrze oddaje różnicę potencjałów. Kontekst Parc des Princes dodatkowo sprzyja gospodarzom: krótszy dojazd, znajome parametry murawy i wsparcie trybun sprzyjają agresywnemu wejściu w mecz.
Stawka rywalizacji w Eliminacjach Mistrzostw Świata 2026 nie pozostawia przestrzeni na kalkulacje. Francja celuje w pierwsze miejsce w grupie i będzie chciała jak najszybciej zamknąć temat trzech punktów, minimalizując obciążenia przed kolejnymi zgrupowaniami. Islandia z realnym celem walki o baraże powinna postawić na pragmatyzm i unikać otwartych wymian ciosów. Spodziewam się meczu pod kontrolą gospodarzy, przewagi w posiadaniu i xG po stronie Francji wyraźnie powyżej jednego już do przerwy. Najbardziej prawdopodobny wynik oscyluje wokół 3:0, z istotną rolą skrzydłowych i mocnym domknięciem przestrzeni przez francusnych stoperów.
Francja – Islandia: typy
- Francja wygra do zera
- Powyżej 2.5 bramki w meczu
Kursy na mecz Francja – Islandia
- Fortuna: 1 – 1.22 (≈82%), X – 6.40 (≈16%), 2 – 12.00 (≈8%).
- Superbet: 1 – 1.20 (≈83%), X – 6.80 (≈15%), 2 – 13.50 (≈7%).
- LVBET: 1 – 1.23 (≈81%), X – 6.30 (≈16%), 2 – 12.50 (≈8%).
- Betclic: 1 – 1.21 (≈83%), X – 6.50 (≈15%), 2 – 13.00 (≈8%).
- forBET: 1 – 1.24 (≈81%), X – 6.10 (≈16%), 2 – 11.50 (≈9%).
Uwagę zwraca niski kurs na wygraną Francji oraz atrakcyjne widełki na over 2.5. Gdybym miał wybierać, szukałbym gry na zwycięstwo Francji do zera lub alternatywnie handicap -1.5 na gospodarzy, o ile kurs utrzyma się w okolicach średniej rynkowej. Kursy są zmienne i są aktualne na dzień tworzenia tego opisu.
Francja: Ostatnie mecze
Trójkolorowi wjechali w eliminacje z rozpędem. Pewnie wygrali na wyjazdach z Ukrainą 2:0 oraz z Niemcami 2:0, pokazując dojrzałość w defensywie i wysoką kulturę gry w przejściach. Szalony półfinał ze Hiszpanią (4:5) był wyjątkiem od reguły, bo dominują ich mecze kontrolowane, jak domowe 2:0 z Chorwacją. Jedyna rysa w tym zestawieniu to porażka 0:2 z Chorwacją na wyjeździe, po której kadra odpowiedziała serią spotkań na zero z tyłu. Bilans wygląda na stabilny, a selekcjoner ma szeroką ławkę, co widać po jakości zmian.
Islandia: Ostatnie mecze
Islandczycy zareagowali po gorszym okresie efektownym 5:0 z Azerbejdżanem, pokazując skuteczność i chłodną głowę w polu karnym. Wcześniej ograli Szkocję 3:1 na wyjeździe, co podniosło morale, ale zabrakło konsekwencji przy porażkach 0:1 z Irlandią Północną oraz 1:2 z Kosowem. Największy problem to niestabilność w tyłach, widoczna zwłaszcza przy wysokiej porażce 1:4 z Walią. Jeśli defensywa nie skróci pola i nie ograniczy przestrzeni między strefami, w Paryżu może być ciężko o punkt.
Jaki przebieg miały ostatnie mecze między drużynami
W ostatniej dekadzie przewaga była po stronie Francji. Pamiętny ćwierćfinał Euro 2016 zakończył się wynikiem 5:2 dla gospodarzy turnieju. W 2018 roku w towarzyskim spotkaniu padło 2:2 po emocjonującej końcówce i odrabianiu strat przez Trójkolorowych. W kwalifikacjach do Euro 2020 Francja wygrała 4:0 u siebie oraz 1:0 na wyjeździe, kontrolując przebieg obu spotkań. Dominowała różnica tempa i jakości w ataku pozycyjnym, a Islandia groziła głównie po kontrach i stałych fragmentach.